Na weekend robiłam po raz pierwszy samosy.
Mój oczywiście trochę sceptycznie do wszystkiego podszedł, ale zrobiłam i spróbował ;)
Co więcej nawet mu posmakowały ;)
Robiłam wg tego przepisu http://www.mniumniu.com/2015/01/najlepsze-samosy-weganskie.html
A teraz co i jak to było ;)
Od razu się przyznaję że ziemniaki jednak były za grubo jak dla mnie pokrojone, spokojnie mogły być mniejsze takie 0,5-1 cm szerokości boku
Ziemniaki więc gotujemy, w drugim garnku gotujemy groszek, lub dajemy z puszki
Oczywiście świeżych ziół nie miałam więc posiłkowałam się torebkami z przyprawami, ale jakaś motywacja by jednak poszukać, może gdzieś na mojej dziurze co nieco się znajdzie ;)
Nie powiem sam farsz wyglądał bardzo apetycznie już na samej patelni a pachniał nieziemsko
To co mogę od siebie polecić, jak by niektórym nie chciało się kleić ciasto to delikatnie zwilżyć potrzebne miejsce wodą. Też wyczytane gdzieś w sieci
Jak już się uformuje to w sumie krótko się smaży, najlepiej na każdym boku.
Do tego wszystkiego zrobiłam sos jogurtowy z pietruszką. Odrobiną ziół i przypraw.
Wyszło pycha ;) Mój mąż też się zajadał, i nawet powiedział że może być częściej.
Dziś już na obiad, brokuły i marchewka na parze, a do tego dla mojego schabowy z grilla, a dla mnie tofu ;)
No i moja ulubiona zupa porowa, ale na nią przepis w międzyczasie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz