czwartek, 28 maja 2015

Starania



Przejdźmy do jednej chyba z ważniejszych rzeczy w moim życiu.

Ogólnie ostatnimi czasy temat był u mnie pomijany, może wynikało to z tego że było brak efektów...
Może po prostu to, że człowiek nie chciał zapeszać.

Ale obecnie, po prawie roku starań, gdzie od mojej lekarki, dostawałam jakieś kolejne leki, z nadzieją że może się samo wchłonie. Zdecydowaliśmy się na klinikę leczenia niepłodności.
Pierwsza wizyta i czuję się mile zaskoczona.
Przede wszystkim dlatego, że w końcu ktoś się zajął problemem, a nie tylko, że może się samo rozejdzie...
Teraz, owszem leczenie i dodatkowe badania przede mną, ale zdecydowanie człowiek dostał nową siłe do tego by coś zrobić. Ale też zobaczył trochę pozytywów ;)

Tak więc czekam na @, bo oczywiście długo jej nie ma ;) i mam nadzieję, działamy dalej ;)

wtorek, 5 maja 2015

Denka kwietnia

Jeju, jak dawno mnie tu nie było.
Ale postaram się to naprawić
Niestety ostatnio strasznie dużo się działo, a czasu oczywiście najmniej....

A teraz propo samych denek i nie tylko ;)

Wcierka Jantar, wg mnie bardzo skuteczna. Używałam jej na zmianę z woda brzozową, włosy faktycznie znacznie mniej wypadają.

Peeling do twarzy Von Spa z błotem z morza martwego. Wg mnie najlepszy peeling do twarzy jaki mam i używam, bo oczywiście już kolejny jest ;)

Balsam wyszczuplający perfecta. Tu mam ciut mieszane uczucia. Na pewno rozgrzewa, to trzeba przyznać.. ale co do efektów... nie wiem, może dlatego że nie używałam regularnie.
To co na pewno widzę, że skóra jest bardziej jędrna, a przy mojej utracie wagi, zostawała..


Tu już zlepek chyba wszystkich które wykończyłam.

Pożegnałam się z bioliq, serum do twarzy, powiem Wam, że wg mnie jest rewelacyjny :) Super nawilża i wygładza skórę. Poczekam na jakaś promocję, dam odpocząć twarzy i kupię kolejny

Zmywacz do paznokci, firmy nie pamiętam, ale chyba jeden z fajniejszych jaki mam, choć ciut przesusza i płytkę paznokcia i skórki 

Olejek do ciała z Cosnature, nie wiem czy dostępny w polsce. Ale wg mnie genialny, ten akurat jest antycelulitowy z brzozą. Bardzo przyjemny zapach, super się wchłania, a skóra po nim jest przyjemna w dotyku.

Peeling do ciała, Grace, coś tam, kupowany w Hebe ;) chyba jeden z najfajniejszych peelingów jakie miałam. Do tego dość intensywny zapach ale nie jakiś nachalny.

Serum do zniszczonych końcówek z Avonu, chyba jeden z ich najlepszych produktów którym jestem wierna od lat ;) Przyjemnie nawilża włosy, ładnie pachnie i jakoś nie widze by mi się szczególnie końcówki rozdwajały albo łamały...

Olejek agranowy do włosów z Joanny. Wydajny, lekki, nie obciąża włosów. Przyjemnie je nawilża

Pasta do zębów elmex, cóż dużo mówić ;) sprawdza się

Tusz do rzęs architect z Loreala ;) mój ukochany, choć... ale o tym w innym poście. Dość często do niego wracam i bardzo go lubię, ale o dziwo wolę go po kilkunastu dniach, kiedy robi się już lekko suchy

Tusz do rzęs Debb coś tam.. kupony na promocji w SP ale nie wzbudził mojej sympatii.
Skończony z wielkimi problemami.


A teraz moje porządki w szafie i toaletce ;) czyli to co po prostu trafiło do śmieci ;)
Płyn odkażający Clarissa, nie wiem ile to w mojej szafce stało i po co tyle czasu to trzymałam ;)

Krem do twarzy Garnier Hydra Adept, fajnie nawilżał, ale wg mnie sam efekt za krótko się utrzymywał.

Krem pod oczy Avon Spa, z czarnym kawiorem. Nie mam pojęcia co to jest, na co i po co....
strasznie kiepski, nieprzyjemny zapach...

Tusz do kresek z Inglota, fajny był, ale że się nie malowałam, to zasechł i mógł tylko wylądować w koszu.


Tribactic, odkażający płyn do dezynfekcy, antybakteryjny itp, po przekłuciach jak znalazł.
ale też sie zawieruszył, trzeba będzie kupić nowy, tym bardziej że kolejne kolczyki w planach

Jakiś wodoodporny balsam do ciała, nie wiem nawet czy to na pewno ja kupowałam ;)

Odżywka do włosów Elseve, ale powiem Wam szczerze, że na moich włosach efektów nie widziałam, próbowałam do niej kilka razy podejść, ale... ani nie były bardziej błyszczące, ani nawilżone

Olejek do włosów Avon Spa, z zielonymi oliwkami, wylądował, w koszu, bo nie był ani wydajny, ani nie był dobry dla moich włosów. Wg mnie włosy po nim były nieświeże i tak jakoś oblepione

Jednab do włosow.. po prostu przestałam używać,... ale moja mama go dalej lubi

Guma do włosów z Joanny, po prostu nie używana ;)


Prócz tuszu z lidla, jedno wielkie nieporozumienie, kupiłam tylko dlatego że zapomniałam się pomalować w domu ;) znalazło nowych właścicieli ;)

Cienie rival de loop, po prostu nie moje kolorki ;) a dostałam w prezencie

Potrójne cienie Inglota, aktualnie za ciemne dla mnie ;)

Pojedyńcze cienie z biedronki, po prostu nie moje kolory ;)

Cień podwójny z Miss Sporty, kolor fajny, ale jakoś straciłam do nich przekonanie ;)

Puder z MaxFactor, fajnie matujący, ale ciut za ciemny dla mnie

Bronzer z St.Moriz, fajny ale po prostu nie używam ;)

Maseczka do twarzy z Avonu z oliwkami, mam inną nawilżającą więc szkoda by u mnie stała.

Jedwab do włosów z Avonu, po prostu rezygnuję z jedwabiu dla moich włosów.
a ten, jakoś nie widziałam efektów na moich włosach



I to by było na tyle ;) Jutro postaram się jeszcze wkleić moje zakupy z rossmanna ;) i jaką tam fortunę zostawiłam ;) Ale w czwartek ;) to akurat będzie już z wszystkimi zakupami. 
A że przy okazji jutro zaczyna się promocja na usta i lakiery to pewnie coś jeszcze wpadnie