wtorek, 23 czerwca 2015

świat pędzi

Byłam wczoraj u lekarza. Badania niby ok, niby w normie, ale jednak.
Muszę jednak zaliczyć endykronologa. Zobaczymy co mi ten powie ....
A co do samego ginekologa, w czwartek zobaczymy czy dotychczasowe leczenie cokolwiek da.

Potem zakupy, i.. zabrałam męża mego na jedzenie do wege knajpki ;)
i o dziwo mu nawet smakowało.
A ja stwierdziłam że spróbuję zrobić wege majonez ;)

A to mój ostatni obiadek jaki robiłam ;)
kotlety a raczej burgery z kaszy jaglanej i buraczków.
Młode ziemniaczki i surówka z marchewki cebulki i ananasa :D




czwartek, 18 czerwca 2015

Fotografia



Jak ja dawno nie robiłam zdjęć. Takich zwykłych dla przyjemności.
W sumie ostatnio stwierdziłam, ze trzeba do tego wrócić.
Zdjęcie robione telefonem, więc może nie jakaś super jakość ;)
Chyba jednak pora wrócić i znów zacząć czerpać z tego radość..

A tak poza tym, to czekam na kolejną wizytę u lekarza.
Wyniki odebrałam, niby ok, ale.. nie do końca...
Zobaczymy co mi powie w poniedziałek i wtedy pewnie będzie kolejny wpis ;)

A jak by komuś było mało maków ;)


poniedziałek, 15 czerwca 2015

Chłodnikowe próby

Mój ostatni eksperyment kulinarny. Czyli chlodnik.
Nie dość że po raz pierwszy gotowałam, to i po raz pierwszy jadłam.
Przepis? Nie ma dokładnego. Bo robiłam w duźej mierze na oko.

Pokroic botwinke, razem z korzeniem. Ugotowac w niewielkiej ilosci wody.
Wystudzic
Rzodkiewke, ogórek gruntowy zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Ugotowane jajko na twardo pokroic w kostke.
Wszystkie skladniki dodac do wystudzonej botwinki. Do tego szklanka smietany i szklanka maslanki. Doprawic
Wstawic na godzine, do dwoch do lodowki.
Przed podaniem sprawdzic smak i ewentualnie jeszcze raz doprawić.
Podawac przyozdobione jajkiem, szczypiorkiem i koperkiem. Można je też dać do środka.
Nastepnym razem jednak zamiast śmietany i maślanki, dam po prostu kefir.

W smaku wyszla pyszna
Następnym razem będzie z ogórków.

czwartek, 11 czerwca 2015

Denka maja

Już prawie połowa czerwca no ale chyba pora na podsumowanie denek maja..
Ale w sumie to trochę wstyd, bo jest ich strasznie mało...



Płyn do kąpieli piwny całkiem fajny choć.. robi się piana ale strasznie krótko się utrzymuje, podobnie z tym delikatnym piwnym zapachem. Co do samego działania, owszem skóra po nim jest przyjemnie nawilżona

Próbka piwnego peelingu do ciała. Powiem tylko tyle, że miałam lepsze

Odżywka do włosów, altera z granatem. Bardzo fajna. Przyjemny zapach a włosy po niej nawilżóne i się nie plączą bardzo

Deo Nivea invisible, miałam lepsze i tyle.

Ziaja, pasta oczyszczająca do twarzy z liscmi manuka. Re-we-la-cja. Choć trochę wysusza mi skórę, to jednak super ją oczyszcza. Przy regularnym używaniu, faktycznie miałam mniej zaskórników i jakiś zanieczyszczeń