środa, 25 marca 2015

Już dawno po piątku 13

Pechowego dnia, ciąg dalszy. Niestety wczorajszy dzień poszedł całkiem nie tak jak powinien...
No ale myślałam że już mam to za sobą... Ale jak się okazuje jednak nie.
Już dziś na dzień dobry, maluję się i co.. w oku zostaje mi końcówka kredki.
Biorę drugą i co... znów to samo...
Ok, raz bym była w stanie to zrozumieć, ale dwa razy... no bez przesady....
Ech... i jeszcze po drodze straszny korek do pracy....
Dobrze że środa już prawie za nami i coraz bliżej weekendu.





Za to wczoraj po raz pierwszy robiłam wegaburgery, wg tego przepisu.
Wyszły genialne w smaku. Już oczywiście wiem co w nich poprawiać.
Ale nawet smakują mojemu mięsożernemu mężowi ;)
Dziś znów na obiad ;)


3 komentarze: