wtorek, 8 września 2015

Denka sierpnia

Sierpień i wyjazd zdecydowanie zaowocował denkami ;)

Część jeszcze z końca lipca, zakończone na samym początku lipca, ale część już jak najbardziej zasłużone sierpniowe ;) Choć, co nie co jeszcze z urlopu kończę teraz ;)

Zaczynamy :



1. Balsam do ust z neutrogeny, jak dla mnie rewelacyjny i zdecydowanie ulubiony, szczególnie na zimę, szybko i bezproblemowo radzi sobie z pękającymi i przesuszonymi ustami

2. Kredka do oczu, z Vipery. I jak dla mnie zdecydowanie jedna z lepszych. Przede wszystkim na tyle miękka że mogłam nią spokojnie malować linię wodną oka. Do tego jeszcze utrzymywała się cały dzień.

3. Krem do stóp Evree, oczekiwałam chyba po nim trochę więcej, tym czasem się lekko zawiodłam. 
Owszem nawilżał, ale, chyba nie tak mocno, niż człowiek mógłby oczekiwać po serum.

4. Płyn miceralno-tonizujący z Tołpy, i jak dla mnie jest to strzał w 10. Mój nr 1 itd ;)
Zdecydowanie bardzo się z nim polubiłam i do demakijażu ale tez do tonizowania twarzy.




5. Balsam do opalania 30 Soraya 
6. Balsam do opalania 20 Soraya

I to co mogę powiedzieć, sprawdziły sie doskonale i spełniły swoje zadanie ;)


7. Spray do włosów z rossmanna, jakoś szczególnie dobrego wpływu na włosy nie widziałam.

8. Szampon do włosów z Green Pharmacy, z pokrzywy, fajny, dobrze oczyścił włosy, 

9. Oleje do ciała, z koperkiem chyba, bardzo fajny i dobrze nawilża, do tego dobrze się wchłaniał.

10. Peeling do ciała z liczi, z perfecty, edycja dla lidla, boski zapach, a skóra po nim przyjemna w dotyku



Udało mi się tez znów przysiąść do kilku próbek, czy tez mniejszych opakowań i tak:
11. Maska do włosów z naturalnymi olejkami z Biovaxu i zdecydowanie polubiła się z moimi włosami. Chyba nawet się skusze i kupię sobie większe opakowanie.
12. Maseczka do twarzy ogórkowa, niestety firmy nie pamiętam, ale jakaś niemiecka.
Wg mnie dobra, ale jakiś super efektów nie było. Skóra była fajna miękka po niej.


13. Maska do włosów z Biovaxa intensywnie regenerująca, ale jakoś u mnie nic super nie było. Więc raczej już nie korzystam
14. Podobnie jak w wypadku tej maseczki do twarzy ogórkowej, nie pamiętam nazwy, potem sprawdzę. Na pewno była lepsza niż ogórkowa, ta za to była z algami, zdecydowanie ją polubiłam, będę musiała sobie tu ją powtórzyć ;)
15. No i to co polubiłam i już wspominałam o tym wcześniej. Serum do twarzy z olejkami z cytrusów. Z specjalnej serii Perfecty dla Lidla. Pokochałam ją od pierwszego użycia. Jest po prostu genialna i zapach i konsystencja, a to co robi z moja skóra.... Oj mogła bym się nią zachwycać i zachwycać. 
Teraz przegapiłam, ale na pewno jeszcze chętnie ją kupię.

16. Balsam do ciała z Neutrogeny. Bardzo dobry i wydajny. Zapach delikatny, znośny. Ogólnie jestem z niego zadowolona. Jedyny, jak dla mnie dość mocny minus, to denkowanie go. Wyciąganie go do końca jest totalną porażką, bo ciężko wyciągnąć do końca resztki produktu

17. Spray do ciała z Kolastyny, po opalaniu z olejkami. Jestem w nim zakochana. Rewelacyjnie nawilżał skórę. Dzięki suchej formule, szybko się wchłaniał, nie zostawiał tłustej warstwy.

18. Odżywka do włosów z Isany, Oil Care. Szczerze, liczyłam na więcej, ale akurat z moimi włosami się nie polubiła. Skończyłam z wielkim trudem. Owszem włosy były nawilżone, ale, jakoś.. no dla mnie za mało działała.

19. Żel do ciała z peelingiem z palmolive. Zdecydowanie go lubię, peeling delikatny, ale skuteczny. Zapach przyjemny, utrzymuje się na skórze nawet po zmyciu, ale nie za mocno.

20. Peeling do ciała z Tołpy, borowinowy. Intensywny zapach, to jest na pewno to co się rzuca w pierwszej chwili. A samo działanie: bardzo dobre. Skóra po nim oczyszczona, idealnie przyjmuje balsam


A to już produkty które trafiły do kosza.

Zeszłoroczne balsamy do opalania i po opalaniu. 
Do opalania bardzo fajny, choć Soraya wypada teraz lepiej.
Po opalaniu, rewelacyjny.
Balsam po opalaniu z Soraya, to dla mnie jakieś nieporozumienie.
Konsystencja do bani, po aplikacji skóra klejąca, zdecydowanie nie polecam.
No i balsam do ciała wyszczuplający, rozgrzewający z perfecty, zdecydowanie polecam, ale oddałam go mojej mamie ;)




I to by było na tyle, uciekam spać...
Jeszcze postaram się przy okazji wrzucić zdjęcia z wakacji, choć wiem, już dawno obiecuję...