Postawiłam sobie za cel, pokończyć perfumy i sie nawet udaje.
Zacznijmy od amor amor, które wprost uwielbiam od kilku ładnych lat.
Te z avonu... cóż zapach ładny, ale trwałość już gorzej.
Odżywka do włosów z awokado, jest dla mnie rewelacyjna. Super nawilża i moje włosy są po niej odżywione.
Gorzej z maską z alterry z granatem. Ostatnio moje włosy jakby się na nią uodporniły... może potrzebują czasu...
Żel pod prysznic z fa, z olejkami. Jest rewelacyjny, zapach sie długo utrzymuje a skóra po nim jest przyjemnie miękka.
W tym miesiącu kolejne perfumy ;) i o dziwo balsamy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz